Celem twojego urlopu jest Czarnogóra? Lecisz do Podgoricy, ale nie wiesz, jak ogarnąć na miejscu wynajem samochodu? Chcesz żeby było tanio i dobrze, a może nawet bez karty kredytowej lub bez depozytu? No to jesteś w idealnym miejscu.

Dziś bowiem będzie tekst o tym:

  • jak znaleźć dobrą wypożyczalnie samochodów w Czarnogórze?
  • na co zwrócić uwagę rezerwując auto?
  • jak poruszać się po tamtejszych drogach, żeby nie dostać zawału?

Zapraszam!

Na szybko: jeśli nie potrzebujesz szczegółowych informacji, tylko chcesz od razu rezerwować samochód, to w tym miejscu możesz sprawdzić aktualne ceny.

Wynajem samochodów w Czarnogórze (okiem blogera)

Czarnogóra nie jest dużym państwem. Dość powiedzieć, że jej powierzchnia niewiele przekracza rozmiar województwa świętokrzyskiego. Znajduje się tu jednak tak wiele atrakcyjnych turystycznie miejsc, że aby ogarnąć je podczas krótkiego urlopu, zdecydowanie przyda się samochód.

Duża część turystów decyduje się na dojazd własnym autem, ale ponieważ podróż do Czarnogóry jest długa (i męcząca), coraz więcej osób decyduje się na samolot. Z jednej strony jest to wygodne rozwiązanie, bo z Polski da się dolecieć bezpośrednio do Podgoricy. Z drugiej jednak, pojawia się pewien szkopuł.

Otóż: choć Czarnogóra sama w sobie jest niezwykle piękna, to jej stolica (wspomniana Podgorica) nie jest, eufemistycznie mówiąc, specjalnie atrakcyjna. Dla dobra własnego urlopu, jeszcze na lotnisku proponuję wynająć samochód i odjechać w siną dal 🙂

Wynajem samochodu w Czarnogórze
Wynajem samochodów w Czarnogórze

W tym momencie nasuwa się oczywiste pytanie: jaka jest najlepsza wypożyczalnia samochodów w Czarnogórze? Odpowiedź może być tylko jedna: nie mam zielonego pojęcia 😉 Wszystko zależy od tego, kiedy chcesz jechać i jakie są twoje potrzeby.

Duża część osób podróżujących z Polski do Czarnogóry, będzie chciała wynająć samochód na lotnisku w Podgoricy. Oprócz lotniska, wypożyczalnie samochodów znajdują się również w miastach i popularnych kurortach. Oferują różne modele samochodów, od małych i tanich po duże i luksusowe.

Tak czy inaczej, poszukiwania proponuję zacząć od porównania ofert z różnych wypożyczalni samochodów. Osobiście korzystam w tym celu z porównywarki DiscoverCars. Dlaczego akurat z niej? Ponieważ oprócz dużych firm działających globalnie, pokazuje również oferty wynajmu samochodów w lokalnych wypożyczalniach. A właśnie w tych małych, lokalnych firmach zwykle można natrafić na najlepsze ceny.

Ile kosztuje wynajem auta w Czarnogórze?

Średnia cena wynajmu samochodu w Czarnogórze nie jest oszałamiająco wysoka (oczywiście jak na standardy europejskie). W maju ceny zaczynają się już od 72 € za tydzień. Nieco więcej będzie w czerwcu, gdy najniższa cena jaką znalazłem to 116 € (również za siedem dni). Jeszcze drożej drożej będzie w lipcu i sierpniu, kiedy to wynajem auta na tydzień kosztuje ponad 250 €.

Powyższe ceny nie uwzględniają dodatkowego ubezpieczenia (które raczej polecam), ale i tak ciężko chyba powiedzieć, żeby były przesadnie wysokie.

Wynajętym autem przez Czarnogórę
Wynajęcie samochodu to dobry pomysł na zwiedzanie Czarnogóry

Przy wynajmie samochodu lepiej nie czekać do ostatniej chwili, tylko zarezerwować auto możliwie jak najwcześniej. Będzie to miało bardzo pozytywny wpływ na ceny wynajmu. Ceny, które podaję w tym tekście, sprawdzane były w kwietniu 2024 roku – trzeba się liczyć z tym, że im bliżej sezonu turystycznego, tym będą wyższe.

Czarnogóra nie jest wybitnie drogim państwem, ale ponieważ szerokie rzesze turystów odkryło jej piękno, bardzo tanio już było. Średnia cena wynajmu samochodu w lecie to około 300 € plus koszt ubezpieczenia. Ceny wynajmu poza szczytem sezonu są oczywiście sporo niższe.

Tani wynajem samochodów oferują wypożyczalnie Green Motion, Ace Rent a Car oraz Surprice Car Rental. Wszystkie ceny wynajmu możesz porównać w tym miejscu.

Czarnogóra samochodem, czyli drogi i kierowcy

Jazda samochodem po Czarnogórze wymaga poświęcenia dużej uwagi i ostrożności. W głębi kraju, górzysty teren i liczne serpentyny mogą stanowić wyzwanie dla mniej doświadczonych kierowców. Drogi bywają wąskie i kręte, a w niektórych miejscach brakuje barier ochronnych.

Jak więc widać, lekko nie jest. Pamiętaj jednak, że każdy medal ma dwie strony. Dzięki temu, że drogi są trudne do pokonania, będziemy mieli możliwość obcowania z przepięknymi widokami.

Czarnogóra samochodem
Wynajętym samochodem przez Czarnogórę

Na wybrzeżu panuje z kolei ogromny ruch, przez co przemieszczanie się samochodem wymaga anielskiej cierpliwości. Wzdłuż morza prowadzi w zasadzie tylko jedna droga – wiecznie zakorkowana w sezonie Magistrala Adriatycka. Jeśli wybierasz się do Czarnogóry w lecie, to przygotuj się mentalnie na konieczność stania w wielokilometrowych korkach.

Osobny temat, to kultura jazdy tutejszych kierowców. Niestety, pozostawia ona sporo do życzenia. Wielu lokalsów jeździ bardzo ryzykownie, dlatego też trzeba się mieć na baczności i uważać na siebie. Jeśli masz oczy z tyłu głowy, to na pewno będzie okazja, aby z nich skorzystać 😉

Jak wynająć samochód bez karty kredytowej?

Karta kredytowa to jeden z tych wynalazków, które zdecydowanie przydaje się podczas procesu wynajęcia samochodu. Większość wypożyczalni będzie jej wymagało, ale na szczęście da się również znaleźć takie, w których wystarczy sama karta debetowa.

Oto jak ich szukać:

  1. Wejdź na stronę tej porównywarki
  2. Wpisz lokalizację w jakiej ma się znajdować wypożyczalnia samochodów (zwykle będzie to lotnisko Podgorica lub centrum miasta Podgorica)
  3. Wpisz datę rezerwacji.
  4. Poczekaj, aż pojawią się oferty wypożyczalni samochodów.
  5. Znajdź w menu z lewej strony „Payment cart at pick-up” / „Płatność kartą przy odbiorze”.
  6. Zaznacz opcję Debit Card / Karta Debetowa.

W ten oto sposób pojawią się oferty wyłącznie tych wypożyczalni, które umożliwiają wynajęcie auta bez karty kredytowej:

Wynajem auta bez karty kredytowej
Pamiętaj, że wynajem samochodu może się wiązać z koniecznością wykupienia droższego ubezpieczenia

Na podobnej zasadzie, możemy szukać ofert na wypożyczenie auta bez depozytu. Trzeba wtedy wybrać w menu „Kaucja zwrotna” („Refundable security deposit”).

Samochodem po Czarnogórze – informacje praktyczne

Parkowanie w turystycznych miejscach może zająć trochę czasu i trzeba liczyć się z opłatami. Warto zwrócić uwagę na to, czy miejsce naszego noclegu oferuje parking (nie zawsze będzie darmowy). Szczególnie ważne jest to w Kotorze – wiele hoteli nie udostępnia miejsc parkingowych, co może być źródłem kłopotów dla podróżujących wynajętym autem.

Czarnogóra to fantastyczne miejsce na mapie Europy, które zdecydowanie warto zwiedzić. Więcej o tutejszych atrakcjach pisałem tu: co zobaczyć w Czarnogórze?

Podczas podróży na pewno przyda się nawigacja GPS. Oczywiście nie polecam wynajmować jej w wypożyczalni, bo w tej roli spokojnie poradzi sobie dowolny smartfon. Ważne jest, aby wcześniej ściągnąć mapę i korzystać z niej w trybie offline (w górach mogą być problemy z Internetem). Czarnogóra jest na tyle niewielka, że całość spokojnie powinna się zmieścić na naszym telefonie.

Ok, z grubsza powiedziałem już wszystko, co powiedzieć chciałem. Na koniec zostało tylko kilka drobiazgów, które warto wiedzieć, zanim wyląduje się na lotnisku Podgorica:

  • Aby jeździć po Czarnogórze wypożyczonym autem (i własnym zresztą też) wystarczy polskie prawo jazdy.
  • Zakazana jest oczywiście jazda pod wpływem alkoholu, z tym że dopuszczalny limit w wydychanym powietrzu jest nieco wyższy niż w Polsce i wynosi 0,3 promila.
  • W Czarnogórze nie ma autostrad (nie ręczę za aktualność tego zdania, bo coś tam budowali w okolicach Podgoricy i może już udało się skończyć…)
  • Duża część dróg jest wąska i może sprawiać problemy niedzielnym kierowcom.
  • Przed podróżą, zawsze warto sprawdzić, ile wynoszą ograniczenia prędkości. Dla samochodów osobowych jest to 50 km/h w terenie zabudowanym oraz 80 km/h poza takowym.
  • Jeśli chcesz ułatwić sobie jazdę po górach, możesz wybrać samochód z automatyczną skrzynią biegów. Sprawdź czy możesz wjechać wynajętym samochodem na drogi szutrowe.
Wypożyczony samochód w Czarnogórze
Wzdłuż wybrzeża prowadzi w zasadzie tylko jedna droga, w sezonie wiecznie zakorkowania Magistrala Adriatycka.

I to by było na tyle. Mam nadzieję, że teraz już wiesz jak ogarnąć wypożyczenie samochodu w Czarnogórze, tak aby nie przepłacić i cieszyć się fajnymi wakacjami. Szerokiej drogi!

Na stronie znajdują się linki afiliacyjne. Jeżeli skorzystasz z nich i zarezerwujesz coś dla siebie, to ja otrzymam niewielką prowizję. Nie ma to żadnego wpływu na twoją cenę. Polecam wyłącznie rzeczy, z których korzystam i jestem zadowolony.

pankoszmarny

pankoszmarny - człowiek widmo, człowiek orkiestra. podróżnik, mąż, ojciec, póki co jeszcze nie dziad. podróże traktuje jako zło konieczne, co nie przeszkadza mu być niezastąpionym drogowskazem dla zagubionych duszyczek. blog podróżniczy koszmarnewakacje.pl to jego konik, pasja oraz szaleństwo w jednym.

3 komentarze

  1. Didi pisze:

    Hej podróżnicy!
    Jestem wybitnie niedzielnym kierowcą, objechałam Czarnogórę w maju i dorzucam kilka praktycznych informacji z pierwszej ręki. Może się to komuś przyda, a może nie:
    – na fotelu pasażera z przodu nie można przewozić osób nietrzeźwych 😀 Ja nie woziłam nawet trzeźwych, ale takie mają tam zasady.
    – wypożyczałam auto za pośrednictwem hvala.pl – nie robię reklamy (jestem osobą prywatną i ludzi z tego bloga znam tylko z facjat z Internetów), ale polecam, bo mają sporo fajnych informacji na stronie. Auto z lokalnej wypożyczalni i najważniejsze dla mnie – bez depozytu i karty kredytowej – potwierdzam, tak było. Odebrałam samochód na lotnisku w Podgoricy, oddałam w Budvie na parkingu. Obie czynności zajęły dosłownie kilka minut. Auto było małe, ale sprawne, świetnie radziło sobie na zakrętach. Jest tam pełne ubezpieczenie, choć jak ktoś Cię porysuje i nie wiesz kto, to Ty płacisz. Przynajmniej tak zrozumiałam. Czyli niepełne ubezpieczenie. A jeśli Ty porysujesz, to musisz wezwać policję, żeby spisali raport. No ale bez depozytu i karty. Czy przepłaciłam? Nie wiem, ale czułam się komfortowo podczas całego wypożyczenia.
    – Internety mówią: bierz automat. Wzięłam manuala i nie miałam żadnych problemów ze zmianą biegów, bo tam, gdzie potencjalnie byłaby przestrzeń na zmienianie, jedzie się 20 km/h.
    – jak wyglądają trasy? Drogi główne z większym ruchem są bardzo dobrej jakości. Gdy odcinek leci pod górę, w większości pojawiają się dwa pasy w tym kierunku, jak zjeżdżamy – jeden, ale można się wbijać na ten środkowy do wyprzedzania. Drogi boczne… hymymymy… bywają w stanie tragicznym, bo jest w nich dużo dziur, masa dziur, ogrom dziur. A jak jeszcze popada, to dziury chowają się w kałużach. Drogi są wąskie, a CzarnOgórki nie szczypią się z prędkością i dziurami i wyskakują zza zakrętów, więc przez pierwszy dzień jeździ się tak, jakby się cały czas jechało pod prąd, z nogą bliżej hamulca niż gazu. Potem człowiek się przyzwyczaja. Ale chyba i tak lepsze to niż te główne, gdzie czasem przy drodze stoją panowie policjanty i łapią piratów drogowych, a ludność miejscowa nie szczypie się z wyprzedzaniem na zakrętach.
    – nie jechałam autostradą, płatnym tunelem ani promem, więc się nie wypowiem.
    – zdarzało się, że jadąc przez miasteczko napotykałam auto policyjne stojące tuż przed skrzyżowaniem przy podwójnej ciągłej, a pan policjant gaworzył sobie z kimś po drugiej stronie ulicy. Co robić w tej sytuacji? Jechać? Czekać i blokować? Ja jechałam i nikt mnie nie gonił.
    – jakie inne zagrożenia oprócz dziur? W okolicach Jeziora Szkoderskiego spotkałam stado łowieczek i miałam duuuuuży problem, żeby się przebić, bo szły zgodnie z moim kierunkiem jazdy. Ja wyprzedzam łowieczkę, łowieczka wyprzedza mnie i od nowa. Masakra, jeśli obawiasz się, że łowieczka skubnie lusterko. Występują też krowy. Brązowe. Nie da się nie zauważyć. Przejdą przez ulicę i za bardzo nie blokują, kulturalne. Piszą w Internetach, żeby uważać na spadające kamienie. Na mnie nic nie spadło, ale widziałam pospadane i wierzę, że mogą spaść. Nawet takie konkretne. W czasie mojego pobytu było dużo wody, która kapała w tunelach z sufitu, jakby padał w nich deszcz – to też może powodować dyskomfort. Przy pierwszym wjechaniu do tunelu myślałam, że nie mam włączonych świateł – jest szok, ale później wzrok się oswaja z takimi akcjami. Nie udało mi się wjechać w Durmitor, bo trafiłam na złą pogodę.
    – ale i tak największy stres stanowiła jazda po wybrzeżu. Agrafki kotorskie przy tym to naprawdę pikuś. Jak jeździsz po dużym mieście, nie masz czego się obawiać (oprócz dziur).
    – tankowałam na stacjach EKO – to też nie jest reklama, upatrzyłam je sobie przypadkiem. Panowie elegancko tankują, płacić można Revolutem, skorzystać z wc i gra gitara.
    – czasem jedziesz, jedziesz i nagle pan Cię zatrzymuje i każe płacić za wjazd do Parku Narodowego. Przygotuj sobie drobniaki, chyba że jedzie Was więcej, to trzeba rzucić banknotem.
    – w chmurach słaba widoczność i jedzie się wolno, a można wjechać w chmurę, nie jest to takie trudne.
    – jako nawigacja świetnie się sprawdziła apka Mapy.cz. Pierwszy dzień korzystałam offlinowo, bo nie umiałam włączyć Internetów (jak ktoś też nie umie, to polecam wykonać połączenie chociażby do siebie na polski numer, tylko nie odbierać, coś tam automat powie i zaczyna banglać). Z raz czy dwa głupio poprowadziła, ale generalnie fajna, okej.
    – ograniczenia prędkości… to jest dziwna sprawa, bo nie ogarniałam, gdzie kończy się zabudowany, a gdzie zaczyna następny. Niby można 80 km/h poza zabudowanym, ale gdzie to? Jakieś dziwne znaki mają, albo nie mają, więc jak nie ma ograniczenia w kółku na znaku, to strzelaj, ile możesz jechać.
    – droga do Ostroga – jechałam rano około 7 od Niksica – wąska, ale mały ruch w tę porę, więc nie ma problemu z wyminięciem. Dojechałam do parkingu blisko punktu widokowego i dalej nie cisnęłam pod górę, ale było tam jeszcze węziej. Więc jak chcesz, ryzykuj. Nie dziwi mnie, że ludzie piszą o korkach tam. Droga z parkingu do Podgoricy elegancka, normalnej szerokości.

    Jeździłam też autobusami po wybrzeżu, ale to nie ten wątek, więc nie napiszę, jak to jest w praktyce.

    Potwierdzam, Podgorica nieszczególna. Dworzec główny autobusowy w największej metropolii w kraju, a kibelki kucane, czyli jak u nas 30-40 lat temu. Po wyjściu z dworca człowiek zostaje zaatakowany przez taksówkarzy. Poza tym cisza, spokój, na przystankach zero rozkładu. Apki do autobusów nie ma w Sklepie Play, a strona internetowa na telefonie nie działa. Ale można za 0,90 € dojechać autobusem na przystanek 2 km od lotniska. Nie ma biedy, nie trzeba brać taksy za 12 €, można dotargać plecak (albo walizkę) poboczem od przystanku. Ale ale, żeby nie było, że wszystko w Podgoricy na nie, to trzeba przyznać, że Podgorica umie w rzekę. Takiej zielonej wody w żadnej stolicy europejskiej nie widziałam, a widziałam wiele stolic. Jest szał i efekt łał.

    Szerokich dróg i prostych zakrętów! Szczerze polecam Czarnogórę, nie ma co się zastanawiać, trzeba jechać.

    Ze szczególnymi pozdrowieniami dla Pana Koszmarnego. Twój styl pisania rozwala mnie na łopatki!

    • pankoszmarny pisze:

      Hej Didi, za komentarz – który wnosi więcej, niż połowa mojego bloga – serdecznie dziękuję. A za bohaterskie przebijanie się przez łowieczki, zasługujesz na zaoczny awans z kierowcy niedzielnego na (co najmniej!) weekendowego. Pozdrawiam!

    • Radika Pieluzek pisze:

      Dzięki za wskazówki, też oblednie Pan opisuje 🙂.
      Za dwa tygodnie jadę do Kotoru.
      Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *