Czarnogóra to niewielki kraj, który jest coraz częściej wybierany przez polskich turystów. I choć wielu z nich podróżuje z biurem podróży, to nie brakuje też śmiałków, którzy postanawiają wybrać się tam na własną rękę. I bardzo dobrze. Bo Czarnogóra to dobre miejsce na samodzielnie organizowane wakacje.
Dziś postaram się zebrać w jednym miejscu podstawowe informacje, jakich będziesz w tym celu potrzebować. Jeśli więc kuszą cię liczne atrakcje Czarnogóry i aż przebierasz nogami, żeby wreszcie zobaczyć stare miasto w Kotorze, to zapraszam!
Spis tresci
Czarnogóra na własną rękę czy wczasy z biurem?
Dla dobra tego tekstu odpowiem szczerze: tylko na własną rękę 🙂
Proszę tylko wziąć poprawkę, że ja co do zasady nie wyjeżdżam z biurem podróży (raz w życiu byłem i dziękuję bardzo). Tak czy inaczej, pobieżny rzut oka na oferty biur pozwala mi zaryzykować twierdzenie, że samodzielny wyjazd powinien być tańszy.
Dojazd do Czarnogóry
Bilet lotniczy
Bezpośrednio z Polski do Czarnogóry lata Ryanair, Wizzair oraz LOT. Koszt biletu to około 100-150 euro w obie strony. A jeśli jesteś w stanie iść na ustępstwa w kwestii terminu, to najtańsze loty da się znaleźć już za 60 euro. Czyli – co by nie mówić – raczej tanio.
Jeżeli dodamy do tego, że lot trwa nieco poniżej 2 godzin, to podróż samolotem do Czarnogóry okaże się dobrym pomysłem dla każdego, kto ceni sobie czas i pieniądze.
Aby znaleźć lot w dobrej, proponuję udać się na stronę azair.eu.
Międzynarodowe lotnisko znajduje się w stolicy kraju (Podgorica) i wydostanie się z niego może być nieco kłopotliwe. Najlepszą opcją będzie wynajem samochodu (tu możesz sprawdzić aktualne ceny). Alternatywnie można skorzystać z taksówki, która zawiezie nas na dworzec w Podgoricy.
Podsumowując: ceny biletów lotniczych są na tyle niskie, że z ekonomicznego punktu widzenia nie ma sensu tłuc się do Czarnogóry samochodem w mniej niż 4 osoby. Wyjątkiem może być sytuacja, kiedy chcemy zrobić większą objazdówkę po zachodnich Bałkanach.
Własne auto
Wiele osób decyduje się jednak na dotarcie do Czarnogóry samochodem. Własne auto ma tę zaletę, że na miejscu odpada nam problem z transportem (pojawia się za to problem z parkingiem 😉 ).
Niestety, Czarnogóra leży dosyć daleko i aby tam dojechać potrzeba przynajmniej 20 godzin. Jeśli chodzi o trasę, to najpopularniejsza wiedzie wzdłuż wybrzeża Adriatyku. Ma ona jednak dwie zasadnicze wady:
- płatne autostrady w Chorwacji zwiększają łączny koszt przejazdu,
- ze względu na popularność, trzeba nastawić się na długie oczekiwanie na granicy z Czarnogórą.
Korzystniej pod tym względem wychodzą alternatywne trasy przez Serbię lub Bośnię i Hercegowinę. Czasowo wyjdzie podobnie, ale za to powinno być taniej. Jedynym minusem jest to, że niektóre fragmenty trasy prowadzą przez wąskie i kręte górskie drogi. Jeśli więc miałbym coś doradzić, to Bośnię i Hercegowinę oraz interior Czarnogóry proponuję jechać jak jest widno.
W 2024 roku, aby wjechać do Czarnogóry nie potrzebna jest zielona karta. Ten dokument nie będzie również niezbędny w Bośni i Hercegowinie oraz w Serbii.
Teoretycznie da się więc dojechać do Czarnogóry samochodem bez zielonej karty, ale… i tak proponuję wyrobić ją przed wyjazdem. Nigdy przecież nie masz pewności, że nie zachce ci się skoczyć na chwilę do pobliskiej Albanii albo Macedonii Północnej 😉
Nocleg w Czarnogórze
Czarnogóra to bardzo mały kraj, do którego przyjeżdża naprawdę wielu turystów z całego świata. Niestety, daje się to odczuć przy poszukiwaniu noclegów. Te najlepsze są szybko rezerwowane, jeśli więc planujesz wakacje w Montenegro (szczególnie w sezonie letnim) to lepiej nie zwlekać z rezerwacją.
W Czarnogórze dominują kwatery prywatne i apartamenty do wynajęcia. Hotele oferujące all inclusive są w mniejszości. Ceny noclegów są wyższe, niż kilka lat temu, ale i tak wciąż niższe, niż w sąsiedniej Chorwacji.
Pytanie, gdzie spać w Czarnogórze jest nieco zdradliwe. Szczególnie, jeśli rzucisz okiem na mapę i stwierdzisz, że nie ma znaczenia, bo i tak wszędzie będzie blisko. To błąd. Rzeczywiście, wszędzie jest niby blisko, ale odległości pokonuje się tu znacznie dłużej, niż w innych miejscach.
Oto części Czarnogóry, które warto rozważyć jako miejsce na nocleg:
- Buljarica lub Petrovac na Moru – dobry wybór dlatego, bo położone w centralnej części wybrzeża, więc z grubsza wszędzie blisko,
- Ulcinj – piaszczyste plaże, bardziej przaśno-kurortowy klimat, mniej ludzi niż w innych rejonach wybrzeża. To miasto słabo nadaje się dla tych, którzy chcieliby coś zobaczyć, bo podróż nad Zatokę Kotorską to 3 godziny w jedną stronę (o ile nie będzie nieprzewidzianych zdarzeń),
- Zatoka Kotorska – widokowo zdecydowanie najlepsze miejsce, ale za to plaże wylane betonem,
- góry – dla szukających spokoju ekscentryków.
Hotel czy apartament? Polecane noclegi
Oto noclegi w których ja spałem i które mogę polecić:
- Pataki Guesthause – świetnie wyposażone apartamenty w Buljaricy. Przyzwoita cena. Dobre miejsce na wypoczynek z dziećmi.
- Wine House Old Town – zabytkowe apartamenty w centrum Kotoru. Brak parkingu, ale poza tym jest wszystko.
Jak poruszać się po Czarnogórze?
Jeżeli Czarnogóra z czymkolwiek sprawia problem, to będzie to pewnie poruszanie się po kraju. Wynika to z prostego faktu, że tutejsza infrastruktura jest po prostu słaba.
Drogi wzdłuż wybrzeża są, szczególnie w szczycie sezonu, permanentnie zakorkowane. Mniejszy ruch panuje oczywiście w górach, tam jednak pojawia się problem wąskich krętych dróg, gdzie słabo radzi sobie nawigacja GPS. Generalnie lepiej nie ufać tu czasom podawanym przez nawigację. Bezpieczniej założyć, że podróż w dowolne miejsce zajmie ci zdecydowanie więcej, niż mogłoby się na początku wydawać.
Komunikacja publiczna obsługiwana jest przez kilku przewoźników i jeśli chce się z niej korzystać, to lepiej nie oddalać się zbyt mocno od głównych miast. To takie ogólnikowe zdanie, które napisałem tylko dlatego, że nie mam w tej materii zbyt wielu doświadczeń 😉
Wynajem samochodu w Czarnogórze
Wiem za to, że wypożyczenie samochodu to dobry pomysł na zwiedzanie Czarnogóry. Najlepiej ogarnąć to od razu pod wylądowaniu w Podgoricy – dzięki temu odpadnie problem z transferem z lotniska.
Ceny za wynajem auta nie są przeraźliwie wysokie, bo zaczynają się już od 110 euro za tydzień (tu możesz je sprawdzić). Do tego trzeba (no dobra – warto) doliczyć koszty ubezpieczenia, ale i tak nie ma tragedii. Podobnie jak w przypadku noclegu, również z samochodem nie polecam zwlekać, bo im bliżej wysokiego sezonu, tym wybór mniejszy.
Więcej na ten temat pisałem w tekście: wynajem auta w Czarnogórze.
Jak zwiedzać Czarnogórę?
Planowanie zwiedzania Czarnogóry, ze względu na niewielkie rozmiary tego kraju, nie jest zbyt skomplikowanym zajęciem. Oto kilka miejsc, które warto wziąć pod uwagę…
Zatoka Kotorska
Najbardziej znane miejsce w całej Czarnogórze, bez którego odwiedzenia ciężko wyobrazić sobie zwiedzanie tego kraju. W Zatoce Kotorskiej piękny widok czai się tu na każdym kroku, a na szukanie idealnego punktu widokowego można poświęcić cały dzień (albo nawet trzy).
Miejscowości położone nad Zatoką Kotorską znajdują się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Warto zobaczyć Perast, Herceg Novi oraz przede wszystkim…
Kotor i jego stare miasto
Stare miasto w Kotorze to prawdopodobnie najlepsze miejsce, aby sobie w Czarnogórze urządzić ożywczy spacer. Dobrze zrobić to wczesnym rankiem lub wieczorem, bo raz że chłodniej, a dwa że nie mniejsza szansa na bycie zadeptanym przez innych turystów.
Tak czy inaczej, jeśli miałbym wymienić najpiękniejsze miasta w Europie, to Kotor na pewno znalazłby się wysoko na liście.
Inne atrakcje turystyczne
Aby się przesadnie nie rozpisywać, pozostałe atrakcje warte zwiedzania przekażę w formie zwięzłej listy:
- Stary Bar – tu znajdują się ruiny twierdzy,
- Wyspa Sveti Stefan – a konkretnie punkty widokowe, z których można ją obejrzeć,
- Cetinje – dawna stolica Czarnogóry.
Przyroda Czarnogóry
Zwiedzanie Czarnogóry w dużej mierze opiera się na podziwianiu jej naturalnego piękna. Oto kilka atrakcji na świeżym powietrzu, które warto wpisać do swojego planu:
- Park Narodowy Lovcen,
- Jezioro Pivsko i Crno Jezero (Czarne Jezioro) w Parku Narodowym Durmitor,
- Kanion rzeki Tara – spływ kajakowy,
- Jezioro Szkoderskie i tutejszy park narodowy – rejs po jeziorze robi wrażenie.
Po więcej informacji (niewiele więcej, ale jednak więcej) na temat czarnogórskich atrakcji odsyłam do innego tekstu na moim blogu: co zobaczyć w Czarnogórze.
Informacje praktyczne
Przydatne informacje dla planujących podróż do Czarnogóry na własną rękę:
- Choć Czarnogóra nie należy do Unii Europejskiej ani Strefy Schengen, można do niej wjechać posiadając tylko dowód osobisty.
- Czarnogóra nie należy do UE, więc obowiązują tu bardzo wysokie opłaty za roaming. Szczególnie należy uważać na koszt danych komórkowych. Aby uniknąć wydania fortuny, zaraz po przyjeździe najlepiej wykupić lokalną turystyczną kartę SIM (koszt to 10 euro za 500GB na 7 dni).
- Komunikacja miejska nie słynie tu z przesadnej punktualności.
- W Czarnogórze jest raczej bezpiecznie.
- Wyjeżdżając na urlop warto rozważyć zakup ubezpieczenia turystycznego. To nie jest duży koszt, a może uratować tyłek w sytuacji kryzysowej (tu możesz sprawdzić aktualne ceny). W Czarnogórze nie ma zastosowania karta EKUZ.
Waluta
Walutą Czarnogóry jest euro, co może dziwić, biorąc pod uwagę, że kraj ten nie znajduje się w Unii Europejskiej.
Przed podróżą do Czarnogóry warto wiedzieć, że płatności kartą nie są tam tak popularne jak w Polsce. To znaczy nie będzie z tym dużych problemów w większych sklepach oraz restauracjach w popularnych turystycznie miejscach. Jeśli jednak planujesz udać się w mniej oblegane przez turystów rejony, to lepiej miej przy sobie gotówkę.
Kiedy na urlop w Czarnogórze?
Pierwszy fakt: szczyt sezonu wypada w lipcu i sierpniu (oczywiście odradzam te terminy).
Drugi fakt: ciepła pogoda rządzi w tym rejonie Europy niepodzielnie od maja do października.
Jeden i dwa daje trzy, co pozwala mi wysnuć ryzykowną tezę, że najlepiej jechać do Czarnogóry w czerwcu lub wrześniu.
I to by było na tyle. Teraz już wiesz, że Czarnogóra na własną rękę to nie jest rocket science. Wiesz gdzie nocować, jak się przygotować i co ten kraj ma do zaoferowania. Jedyne co mi praktycznie zostało, to życzyć udanego urlopu. Do zobaczenia gdzieś na trasie!
