Santa Barbara to miasto położone w zachodniej części stanu Kalifornia. Czyli – uściślając dla nieobytych w globusem – nad oceanem. Niektórzy nazywają to miejsce amerykańską riwierą (the American Riviera), inni kojarzą je z głośnego niegdyś serialu telewizyjnego. Dla mnie Santa Barbara była natomiast jednym z przystanków podczas pan-koszmarnej wycieczki po USA.

Czy jest to dobre miejsce, aby zatrzymać się tu choć na chwilę?

Sprawdźmy!

Santa Barbara, USA
Masz pomysł na zabawny podpis? Podziel się w komentarzu!

Atrakcje Santa Barbara

Oto co warto zobaczyć i co można robić w Santa Barbara (i okolicach):

  • Stare miasto (Santa Barbara Old Town) – ładnie zachowane pozostałości po czasach, gdy tereny te należały do Meksyku. Mamy tu charakterystyczną architekturę, z charakterystycznymi dachami pokrytymi czerwoną dachówką oraz bielonymi elewacjami budynków (również charakterystycznymi).
  • Channel Islands National Park – park narodowy położony na pięciu niewielkich wysepkach, które znajdują się nieopodal wybrzeża Santa Barbara.
  • Santa Barbara Zoo – niewielkie, acz malownicze zoo. Zachęca do odwiedzin, ale ja nie ulegam wpływom, więc nie byłem.
  • Spacer lub rowerowa przejażdżka nadmorskim bulwarem. Można zobaczyć Chromatic Gate, posiedzieć chwilę na plaży i przejść się po zabytkowym drewnianym molo. Jeżeli słońce będzie zbyt mocno grzać, to warto się ochłodzić w cieniu jednej z palm (protip: wcześniej trzeba zejść z molo, bo tam akurat nie rosną).
Molo w Santa Barbara
Zabytkowe drewniane molo

Trochę mało, prawda? No więc dodajmy jeszcze do powyższej wyliczanki dwa punkty:

  • Będąc w okolicy niewątpliwie warto spróbować lokalnego wina. W Santa Barbara County panują świetne warunki do hodowli winorośli, dzięki czemu tutejsze Pinot Noir, Chardonnay czy inne Sauvignon Blanc smakuje wybornie.
  • Santa Barbara to wymarzone miejsce do tego, aby powylegiwać się chwilę na plaży. Te są tu bowiem – jak to w stanie Kalifornia zwykle bywa – ładne, szerokie i całkowicie piaszczyste.
Plaża w Kalifornii
Plaża + palmy = Kalifornia

Czy warto jechać do Santa Barbara?

No sam nie wiem.

Z jednej strony, Santa Barbara jest bardzo drogim miastem, którego atrakcje niespecjalnie uzasadniają konieczność zapłacenia worka dolarów za noclegi. Gdybym miał ponownie wybierać, gdzie zatrzymać się na chwilę na kalifornijskim wybrzeżu, to zdecydowałbym się raczej na tańsze Santa Cruz lub podobnie drogie Carmel.

Z drugiej strony, nie mogę też powiedzieć, że wizyta w Santa Barbara była całkowitą stratą czasu. Bo nie była. To bardzo przyjemne miejsce, w którym jest po prostu… fajnie. Tak, to dobre słowo. Można tu odpocząć od trudów zwiedzania Kalifornii i – jak to się mawia – naładować swoje akumulatory.

Zakupy w USA
Jeśli masz zasobny portfel, to możesz udać się na zakupy

Serial Santa Barbara

Region Santa Barbara rozsławiony został w Polsce dzięki serialowi telewizyjnemu o nazwie – uwaga na brak zaskoczenia! – „Santa Barbara”.

Była to opera mydlana, którą w latach 1984-1993 produkowała stacja NBC. Jedną z głównych ról grała tam młoda Robin Wright i… właściwie tyle mam na ten temat do powiedzenia.

Jakie miasta zobaczyć w zachodniej części USA?

Po Stanach Zjednoczonych najlepiej poruszać się wynajętym samochodem. O tym, jak ogarnąć ten temat możesz, przeczytać w tekście: wynajem auta w USA.

  • Los Angeles – miasto aniołów położone jest tak blisko Santa Barbara, że aż żal byłoby tam nie podjechać. I warto to zrobić, nawet pomimo tego, że nie jest przesadnie interesujące (o czym pisałem chociażby tu: atrakcje Los Angeles).
  • San Francisco – miasto legenda z monumentalnym Golden Gate Bridge i wyspą Alcatraz.
  • San Diego – położone na granicy z Meksykiem miasto, po którym nie spodziewałem się zbyt wiele i… w sumie zbyt wiele nie dostałem. Ale i tak było zajebiście, więc polecam 🙂
  • Las Vegas – marzy ci się pożyczyć grubszą sumkę od rodziny lub znajomych i spróbować ją pomnożyć? W takim razie Las Vegas może być miejscem twojego upadku!

I to by było na tyle. Teraz już wiesz to wszystko, co o Santa Barbara wiem ja (czyli niezbyt wiele).

Do następnego!

Santa Barbara, palmy

pankoszmarny

pankoszmarny - człowiek widmo, człowiek orkiestra. podróżnik, mąż, ojciec, póki co jeszcze nie dziad. podróże traktuje jako zło konieczne, co nie przeszkadza mu być niezastąpionym drogowskazem dla zagubionych duszyczek. blog podróżniczy koszmarnewakacje.pl to jego konik, pasja oraz szaleństwo w jednym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *