Dziś będzie wpis, który może zainteresować wąską grupę lekko szalonych ludzi. Bo niewątpliwie trzeba w sobie mieć jakiś gen szaleństwa, by pomyśleć, że Sardynia samochodem to dobry pomysł na wakacje. Żeby było jasne: nie chodzi mi tu o wypożyczenie samochodu na miejscu (to mieści się w szeroko pojętych granicach normalności), lecz o dojazd własnym autem. Z Polski. Na Sardynię.
Pokonując ponad 2 tysiące kilometrów po lądach i morzach.
Masz taki plan? To zapraszam szalona duszo! 🙂
Spis tresci
Dojazd samochodem na Sardynię
W teorii, przejechanie z Polski na Sardynię jest względnie proste. Nie trzeba przebijać się przez żaden kraj, gdzie jeździ się po lewej stronie. Poprzez górzyste tereny, które trzeba pokonać, są poprowadzone eleganckie autostrady. Lekki problem może stanowić morze, ale da się go rozwiązać kupując amfibię korzystając z promu.
Więc gdzie jest haczyk?

No cóż, dojazd samochodem na Sardynię jest piekielnie długi.
Wyjeżdżając z Warszawy trzeba pokonać ponad 1500 kilometrów, co przekłada się na jakieś 20 godzin jazdy. Do tego dochodzi prom, który płynie około 9 godzin. I jeszcze oczekiwanie na prom. I zjechanie z promu. W ten sposób wychodzi lekko 30 godzin, nawet nie licząc sytuacji losowych, które zawsze mogą się przydarzyć w trakcie podróży (szczególnie tak długiej).
Postój na trasie
Długość trasy sprawia, że zdecydowanie warto zrobić nocleg gdzieś w połowie drogi. Dla bezpieczeństwa swojego oraz innych uczestników ruchu drogowego.
Pięknych miejsc na trasie do Livorno czy innej Genui jest cała masa i nic nie usprawiedliwia jazdy samochodem przez trzydzieści godzin bez przerwy na regenerację. Dobrym pomysłem na postój może być chociażby Wenecja (ja zatrzymałem się tam w drodze powrotnej).
Nawet jeśli jazda samochodem nie sprawia ci problemów, to trasa na Sardynię jest po prostu zbyt długa. Kiedyś, gdy byłem młodszy i piękniejszy równie piękny co teraz, porwałem się na przejechanie za jednym zamachem dwudziestu godzin do Toskanii. To nieco krótsza trasa, bez promów i dodatkowych bzdetów, a i tak uznaję ten przejazd za jeden z głupszych pomysłów w moim życiu (pomimo dużej konkurencji w tym zakresie).
Podsumowując jednym zdaniem: piękne plaże Sardynii nie uciekną, a życie jest tylko jedno.

Tankowanie
Jadąc w długą trasę, zawsze warto pomyśleć, gdzie zatankować samochód. Warto zaoszczędzić trochę grosza, żeby móc go potem przepuścić na sardyńskich owocach morza 😉
Kilka porad z mojej:
- w Polsce paliwo jest względnie tanie, dobrze więc zatankować przed opuszczeniem kraju do pełna nawet jeśli nie masz pustego baku,
- względnie tanie paliwo jest również w Czechach,
- lepiej unikać tankowania w Niemczech i Szwajcarii,
- przy autostradach paliwo jest zwykle droższe, dlatego warto tankować, gdy się z niej z jakichś powodów zjeżdża (np. na nocleg).
Winiety
Kolejna sprawa to winiety, które trzeba kupić za przejazd przez Czechy, Austrię i Słowację. Winiety nie obowiązują w Niemczech oraz we Włoszech, gdzie płatności za autostrady odbywają się przy bramkach wjazdowych (tak jak w Polsce).
Obecnie winiety kupuje się przez Internet i najlepiej zrobić to z przynajmniej jednodniowym wyprzedzeniem. Zrobić to możesz na stronach:
- Czechy: edalnice.cz
- Austria: shop.asfinag.at
Prom na Sardynię
W sezonie letnim promy kursują często, ale nie oznacza to, że polecam jechać autem pół Europy bez biletu. Prom zdecydowanie warto zarezerwować z wyprzedzeniem. Dzięki temu można mieć lepszą cenę i pewność, że będzie wolne miejsce dla ciebie i twojego samochodu.

Jak znaleźć połączenia promowe?
Proponuję zrobić to tak:
- Wejdź na stronę wyszukiwarki promów
- Jako miejsce wypłynięcia wpisz: Włochy zach. (wszystkie porty)
- Jako miejsce docelowe wpisz: Sardynia (wszystkie porty)
- Wpisz datę wypłynięcia oraz powrotu, a także podaj liczbę pasażerów i samochodów.
- Kliknij szukaj
Pojawią się oferty promów z różnych portów na zachodzie Włoch do różnych portów na Sardynii, obsługiwane przez różnych przewoźników (np. Moby Lines). Wszystko posegregowane po cenach, więc wybierasz najlepszą opcję dla siebie i tyle. Proste, czyż nie?
No pewnie, że proste 🙂 Na tej samej stronie możesz też ogarnąć rezerwację biletów.

Informacje praktyczne
Cena za podróż promem w obie strony zaczyna się od 300 euro (samochód plus dwie osoby w szczycie sezonu). Z kolei czas przeprawy na trasie Livorno – Olbia to około 9 godzin.
Ze względu na to, że prom płynie dosyć długo, warto przemyśleć nocny rejs (np. z Moby Lines). Wtedy masz z głowy jeden nocleg i zamiast późnym popołudniem, lądujesz na wyspie z samego rana.
Dzięki temu zyskujesz cały dzień na piękne plaże i zwiedzanie Sardynii. W takiej sytuacji warto dopłacić za kajutę, żeby móc się w miarę dobrze wyspać. Nie ma możliwości, aby podczas rejsu spać w samochodzie.

Przewoźnicy promowi zwykle zalecają, aby być na przystani na dwie godziny przed planowanym rejsem. O ile w przypadku osób niezmotoryzowanych wydaje mi się to lekką przesadą, o tyle płynąc z samochodem, warto być te dwie godziny przed czasem.
Sam wjazd na prom autem dla kogoś, kto nigdy tego nie robił, może się wydawać skomplikowaną operacją. Nie ma się jednak czego bać. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że obsługa przystani powie ci dokładnie, co trzeba zrobić.
Więcej na temat przeprawy promowej znajdziesz w tekście: prom na Sardynię.
Cóż jeszcze mogę dodać? Może tylko w ramach inspiracji: nieopodal Sardynii znajduje się rzadziej odwiedzana przez turystów wyspa Korsyka. Może warto ją ogarnąć za jednym zamachem?
Zwiedzanie Sardynii autem
Sardynia to jedna z bardziej interesujących wysp Morza Śródziemnego. Jadąc samochodem z Polski prawdopodobnie wylądujesz gdzieś w północnej części Sardynii, co będzie… bardzo dobre.

Na północy Sardynii czekają cię bowiem fantastyczne atrakcje i przepiękne widoki. Na szybko warto wspomnieć chociażby:
- Archipelag la Maddalena w samym sercu Szmaragdowego Wybrzeża,
- Przylądek Capo Caccia i Grota Neptuna,
- Centrum miasta Alghero,
- Golfo Aranci o którym nic nie powiem, bo tam nie byłem 😉
- Położona w niewielkiej zatoczce Plaża Li Cossi
- Bajeczna Plaży La Pelosa, której drobny piasek będziesz wydłubywać sobie z ucha przez kilka dni.
Również południu Sardynii znajduje się masa ciekawych miejsc. Gwarantuję, że spacer wąskimi uliczkami Cagliari oraz piękne plaże w okolicy Villasimius na długo pozostaną w twojej pamięci. Nie będę się jednak w tym temacie więcej produkował, bo pół bloga o tym napisałem 😉
Jeśli zastanawiasz się, jak zaplanować zwiedzanie Sardynii, to leć do tekstu: Sardynia – co zobaczyć. A jeśli chcesz wiedzieć, gdzie najlepiej ogarnąć nocleg to sprawdź tekst: gdzie się zatrzymać na Sardynii.
A może jednak samolot i wynajem samochodu?
Na koniec poruszę może temat sensowności całego przedsięwzięcia dojazdu z Polski własnym autem.
Otóż, jeśli interesuje cię po prostu zwiedzanie Sardynii, to łatwiejszym sposobem będzie skorzystanie z samolotu i wypożyczenie samochodu na miejscu. Zaoszczędzisz masę czasu, a Fiat Panda z pełnym ubezpieczeniem na tygodniowy pobyt to nie będzie przesadnie duży koszt (tu możesz sprawdzić aktualne ceny).
Mały samochód z wypożyczalni lepiej sprawdzi się na wąskich sardyńskich drogach i łatwiej będzie się wcisnąć gdzieś na miejsce postojowe.

Loty samolotem z Polski na Sardynię są względnie tanie i są dostępne z wielu lotnisk. Możesz je odnaleźć na stronie azair.eu oraz Skyscanner.
Jeśli planujesz wynajęcie auta, to tu masz mój tekst na ten temat: wynajem samochodu na Sardynii.
I to by było na tyle. Teraz już wiesz, jak dostać się na piękne plaże Sardynii własnym samochodem. Niech punkty widokowe będą z tobą, do następnego!